Olga Tokarczuk, Księgi Jakubowe

Barokowy podtytuł powieści Księgi Jakubowe Olgi Tokarczuk

Księgi Jakubowe albo WIELKA PODRÓŻ przez siedem granic, pięć języków i trzy duże religie, nie licząc tych małych [...].
    Olga Tokarczuk wchodzi bardzo umiejętnie w styl barokowy, balansując między lekką stylizacją w tych miejscach, w których narrator przyjmuje tradycyjny, trzecioosobowy kształt i gdy trzeba z pewnej perspektywy spojrzeć na to, co się dzieje na Podolu i dalej patrząc, ku Wołoszczyźnie i Turcji - u progów drugiej połowy XVIII wieku. Ale natrafiamy też na fragmenty przesycone stylistyką barokową, kiedy czytamy listy bohaterów tamtych czasów: ks. Benedykta Chmielowskiego (autora Nowych Aten - pierwszej polskiej encyklopedii przeznaczonej niejako dla wszystkich), Katarzyny Kossakowskiej - zwolenniczki Jakuba Franka itd.
    Wracając do tytułu, w dalszym jego ciągu czytamy:
Opowiadane przez zmarłych, a przez autorkę dopełnione metodą koniektury, z wielu rozmaitych ksiąg zaczerpnięte, a także wspomożone imaginacją, która to jest największym naturalnym darem człowieka.
    Wspomniana przez autorkę koniektura to poprawka do tekstu, wynikająca z założenia, że w materiale studiowanym przez autora coś się nie zgadza z określonym słowem lub zdaniem, bądź też powstały luki, które trzeba uzupełnić.

Dzień pańszczyzny na czytanie

    Ksiądz Benedykt Chmielowski (autor Nowych Aten"") snuje intrygujące refleksje na temat możliwości rozumienia się dzięki książkom. Gdyby ludzie czytali te same książki, żyliby w tym samym świecie. Myśl Chmielowskiego jest śmiałym rozpoznaniem prawideł kultury, która pozwala oswajać świat i czuć się w nim bezpieczenie. Ale przede wszystkim umożliwia sprawną komunikację. A są i tacy - całe mnóstwo - co nie czytają wcale. Ci mają umysł uśpiony, myśli proste, zwierzęce. Te rozpoznania prowadzą księdza do oczywistego wniosku: Gdyby on, ksiądz był królem, nakazałby jeden dzień pańszczyzny na czytanie przeznaczyć. Cały stan chłopski zagoniłby do ksiąg i od razu inaczej wyglądałaby Rzeczpospolita.