Mitologia Greków i Rzymian


      Zbiór mitów greckich rozpoczyna opis „narodzin świata”. Z Chaosu, czyli wielkiej i twórczej otchłani, wyłoniła się pierwsza para bogów: Uranos (Niebo) i Gaja (Ziemia), wraz z nimi powstał świat. Ze związku Gai i Uranosa przyszedł na świat ród tytanów, wśród których najstarszy był Okeanos, bóg rzeki opasującej całą Ziemię. Uranos obawiał się swojego potomstwa, dlatego strącił swoje dzieci w czeluście Tartaru (przestrzeń w głębi ziemi, wiecznie mroczna, gdzieś w jej wnętrzu ma swój dwór Noc). Gaja postanowiła się zemścić za okrucieństwo męża i za jej namową Kronos, uzbrojony w stalowy sierp, zaczaił się na Uranosa, okaleczył go i strącił z tronu. Z krwi Uranosa zrodziły się Erynie, trzy boginie zemsty, z wężami zamiast włosów.
      Mitologia grecka przedstawia równolegle pojawianie się bogów i powstawanie świata. Poszczególne mity objaśniają przyczyny różnych zjawisk przyrodniczych. W niezwykle barwny sposób przedstawiony został w opowieści mitycznej ciąg wydarzeń, które wyjaśniają wybuchy Etny. Zanim pojawili się ludzie, ziemię zasiedlały pokolenia potworów, cyklopów i tytanów. Po walce bogów z gigantami matka pokonanych gigantów Gaja postanowiła się zemścić i wydała na świat straszliwego Tyfona. Kiedy bogowie zobaczyli u swoich bram upierzonego i syczącego olbrzyma ze splotami węży zamiast nóg, uciekli do Egiptu. Do walki stanął tylko Zeuszienia, wyspa drży, a z paszczy potwora bucha ogień Etny.
      Po zwycięstwie nad gigantami bracia podzielili się władzą: Zeus miał rządzić niebem i ziemią, Posejdon – morzem, zaś królestwo umarłych przypadło Hadesowi. Bogowie rządzili światem, ale sami również podlegali przeznaczeniu. Władzę nad nimi miały boginie tego, co nieuchronne - Mojry. Córki Nocy (Kloto, Lachezis i Atropos) przędą nić ludzkiego żywota. Najstarsza z nich (Atropos) przecina nić w godzinę śmierci.
      Bogowie podlegali przeznaczeniu, ale byli nieśmiertelni. Posilali się ambrozją, dzięki której zyskiwali moc i możliwość wiecznego istnienia.
      Kosmogonia grecka różni się znacząco od kosmogonii biblijnej. W wyobraźni Greków świat wziął swój początek z chaosu wypełnionego twórczymi siłami. Biblia natomiast przedstawia zamierzone działanie twórcze Boga – kreatora świata, budującego świat mocą słowa.
      Człowieka stworzył Prometeusz (tytan), ulepił go z gliny pomieszanej ze łzami. Duszę dał mu z ognia niebieskiego. Nauczył go uprawy roli i rzemiosła, dla niego ukradł ogień z rydwanu słońca. Ogromną cenę zapłacił za miłość do ludzi. Zeus przykuł Prometeusza do skały Kaukazu, dokąd codziennie przylatywał sęp, aby wydziobywać nieszczęśnikowi wątrobę, która przez noc odrastała. Prometeusz stał się symbolem poświęcenia dla ludzi. Jego samotna, okrutna męka przypomina los Chrystusa. Prometeusz uczynił dla człowieka bardzo wiele: nie tylko wykradł bogom ogień, ale nauczył ludzi pisma, oswoił zwierzęta, dał lekarstwa, jednym słowem – rozbudził ludzkiego ducha i dał człowiekowi moc panowania nad światem.
      Deukalion i Pyrra to dwójka bohaterów mitu opowiadającego o kolejnym pojawieniu się człowieka na ziemi. Po potopie ocaleni staruszkowie za poradą wyroczni delfickiej rzucali za siebie kości swojej matki (ziemi), czyli kamienie. Z nich powstawali mężczyźni i kobiety.
      W micie o Demeter i Korze pojawia się motyw kwiatu o nazwie narcyz. Nimfy miały pilnować bawiącej się na łące Kory, lecz ta oddaliła się zbytnio i natrafiła na piękny kwiat o nazwie narcyz. O powstaniu tego kwiatu opowiada osobny mit.
      Żył kiedyś na ziemi myśliwy, młodzieniec o niezwykłej urodzie. Nimfy i śmiertelniczki gotowe były oddać mu swoje serce, lecz jego interesowały jedynie łowy. Pewnego razu bogini miłości Afrodyta rzuciła na niego klątwę i młodzieniec zakochał się we własnym odbiciu w jeziorze. Nie jadł, nie pił, tylko wpatrywał się w swoje odbicie. Zmarł z głodu i tęsknoty do czegoś, czego nigdy nie mógł osiągnąć - odwzajemnienia swych uczuć. Jego imię brzmiało Narcyz i tak właśnie został nazwany kwiat, który wyrósł w miejscu śmierci myśliwego.
      Kiedy Kora zerwała piękny kwiat, ziemia rozstąpiła się, a straszliwy pan podziemia Hades, pędzący na rydwanie, porwał córkę Demeter i Deusa. Tymczasem Demeter bardzo tęskniła za córką. Dzeus zdecydował, że Kora pozostanie z matką przez sześć miesięcy w roku, drugie sześć spędzi jako Persefona u Hadesa.
      Mity tłumaczą nie tylko pochodzenie człowieka i zjawiska natury, ale też elementy kultu. Prometeusz zabił wołu, mięso przykrył skórą, kości tłuszczem. Dzeus wybrał tłuszcz, pod którym były kości. Odtąd składano bogom w ofierze tłuszcz i kości. Mit wyjaśnia tu obrzęd składania bogom ofiary.
      Mit o Dedalu i Ikarze odczytywany jest nie tylko w sensie dosłownym, ale jako symboliczne zestawienie umiejętności praktycznego i realnego widzenia rzeczywistości w konfrontacji z niebezpiecznym marzycielstwem. Ikar postrzegany też bywa jako symbol artysty owładniętego wizjami wykraczającymi poza bezpieczną rzeczywistość. Ma w sobie cechy romantyczne, zwłaszcza skłonność do romantycznych porywów. Dedal był więziony przez króla Minosa na Krecie, gdyż ten chciał zbudować wielki labirynt, w którym można by osadzić potwora Minotaura. Na Kretę przybył Tezeusz, dostał się do labiryntu, zabił Minotaura i zabrał z sobą królewnę Ariadnę. Minos nie chciał wypuścić architekta, wobec czego Dedal skonstruował dwie pary skrzydeł. Przed lotem udzielił Ikarowi wskazówek, aby nie trzymał się zbyt blisko morza, gdyż pióra mogą nasiąknąć wilgocią, i żeby nie leciał zbyt blisko Słońca, bo wosk mógłby się roztopić. Obydwaj wzbili się w powietrze, ale nad morzem Ikar - wbrew nakazom ojca – chcąc lecieć wyżej niż orły, wzbił się zbyt blisko słońca, wskutek czego wosk spajający pióra roztopił się i Ikar runął w dół, ginąc w morzu, które nazwano Ikaryjskim.
      Syzyf był jednym z nielicznych śmiertelników, którzy cieszyli się sympatią bogów. Dzięki temu, że mógł spożywać nektar i ambrozję, był wiecznie młody. Miał jednak wady – zdradzał innym śmiertelnikom słowa bogów, był plotkarski i pyszny. Kiedy przebrał miarę, Dzeus skazał go na śmierć. Syzyf próbował przechytrzyć ojca bogów, kazał żonie, by wbrew rytuałowi pochówków, porzuciła jego ciało za miastem i nie wkładała do ust obola. Syzyf wyprosił u Hadesa, by mógł powrócić na ziemię i dopilnować pochówku. Powróciwszy do Koryntu, nie zamierzał jednak wrócić do krainy podziemi. Po pewnym czasie Hades przypomniał sobie o nim i wysłał wiernego sługę, bożka Tanatosa, by ten sprowadził Syzyfa do Hadesu. Sprytny władca pochwycił Tanatosa, spętał okowami i wrzucił do najgłębszego lochu. Bogom nie podobało się, że na ziemi nie ma śmierci, z Olimpu zstąpił więc Ares, uwolnił Tanatosa i zaciągnął Syzyfa do Tartaru. Hades wymierzył mu srogą karę: Syzyf po wieki wieków będzie wtaczał pod stromy szczyt ogromny głaz, który tuż przed szczytem spada z hukiem na sam dół. Wysiłek Syzyfa stał się symbolem daremnego trudu.
      Apollo uchodził za najpiękniejszego z bogów, był obdarzony umiejętnością widzenia przyszłości, był też znakomitym śpiewakiem i grał na cytrze. Pewnego razu wdał się w pojedynek z fletnistą Marsjaszem. Zwycięstwo przyznano bogu, który zemścił się okrutnie na Marsjaszu, przywiązał go do drzewa i odarł ze skóry. Z jednej strony jest to bóg groźny, okrutny i mściwy (to on wraz z Artemidą uśmiercił wszystkie dzieci Niobe), z drugiej strony Apollo uosabia sferę ducha, której bliskie są: piękno, harmonia, ład, powściągliwość.
      Inne elementy sił duchowych kojarzone są z Dionizosem, którego czczono tzw. orgiami (poprzez gwałtowny, oszałamiający taniec osiągano ekstatyczny stan religijnego zjednoczenia z bóstwem). Bóg winnej latorośli, radosnego śpiewu i gry na fujarce, kojarzony jest z dynamizmem życia, twórczą energią, wybujałą zmysłowością. Stąd określenia: apollińskie i dionizyjskie tendencje w sztuce.
      Symbolem miłości do ojczyzny i rodziny, odwagi, konsekwencji i ciekawości świata stał się Odyseusz (łac. Ulisses), który udał się z innymi wojownikami pod Troję, skąd wracał przez 10 lat do rodzinnej Itaki. (Zob. rozdział Iliada i Odyseja Homera). Odyseusz jest archetypem wędrowca, który wyrusza w określonym celu razem z towarzyszami, a wykonawszy zadanie, poznawszy tajemnice świata, chce za wszelką cenę wrócić do swojej Itaki. W rzeczy samej najważniejszym celem tej wędrówki stała się w pewnym momencie właśnie Itaka. To myśl o niej podtrzymywała wędrowca na duchu. W Itace czekała na Odyseusza rodzina: ukochany syn Telemach i wierna Penelopa, która potrafiła uniknąć natrętnych zalotników.

Powrót na stronę ANTYK