Interpretacja satyry Świat zepsuty Ignacego Krasickiego
Ubolewanie nad światem zmierzającym ku upadkowi nie było w XVIII wieku niczym nowym, jednak intensywność opisu procesu rozpadu wartości moralnych i nagromadzenie przykładów zatrważających sytuacji pokazujących skutki tego procesu - jest na swój sposób czymś nowym. Gorzki Krasicki stał się w tej satyrze jeszcze bardziej gorzki.Utwór zaczyna się od apostrofy do satyry, ale tuż przed tą apostrofą powtórzony zostaje czterokrotnie czasownik niefleksyjny (nieosobowy) "wolno". I już te dwa początkowe wersy sugerują obraz zepsucia moralnego świata, rozprzężenia obyczajów tym bardziej dojmującego, że ulegają mu młode pokolenia, ale również pokolenie ludzi starych.
Wolno szaleć młodzieży, wolno starym zwodzić,
Wolno się na czas żenić, wolno i rozwodzić,
Przekraczanie granic obyczajności przez młodych, kłamstwa i oszustwa starych, szybkie małżeństwa i rozwody - to początkowa dawka obrazu zepsucia, jaką serwuje przenikliwy Krasicki już na samym początku utworu.
W następnym fragmencie pojawia się motyw okradania ojczyzny, ale zaraz obok stawia Krasicki dwa epitety będące krytyką ojczyzny: "łatwa" i "powolna". Widać zatem wyraźnie, że poeta diagnozuje istotny problem - słabość państwa, brak reakcji na wspomniane w następnym wersie bezprawie.
Godzi się kraść ojczyznę, łatwą i powolną;
A mnie sarkać na takie bezprawia nie wolno?
Całość tego wywodu służy jednak przede wszystkim zwróceniu uwagi na podejmowane przez poetę działanie. Krasicki zdaje sobie bowiem sprawę, że jego ostre słowa mogą być odbierane nieprzychylnie, dlatego chce przenieść ciężar ewentualnych ataków z własnej osoby na satyrę, którą niejako wzywa do mówienia prawdy i bycia rzetelą.
Niech się miotá złość na cię i chytrość bezczelna—
Ty mów prawdę, mów śmiało, satyro rzetelna.
Krasicki krytykując teraźniejszość, zwraca się ku przeszłości i tam szuka wzorców, które zostały zapomniane i odrzucone.
Gdzieżeś, cnoto? gdzieś, prawdo? gdzieście się podziały?
Tuście niegdyś najmilsze przytulenie miały.
Czciły was dobre nasze ojcy i pradziady,
A synowie, co w bite wstąpać mieli ślady,
Szydząc z świętej poczciwych swych przodków prostoty,
Za blask czczego poloru zamienili cnoty.
Pytania retoryczne i powtórzenia wzmocnione partykułą ("Gdzieżeś") uruchamiają kontrast między przeszłością a teraźniejszością.
Powrót na stronę główną IGNACY KRASICKI