Jakie pytania stawia Lem w Niezwyciężonym?
Powieść Stanisława Lema Niezwyciężony nie jest tylko kwintesencją fantastyczno-naukowej wyobraźni. I nie jest to również utwór, który odsłania grozę sił tkwiących w kosmosie i zagrażających człowiekowi. Lem przedkłada czytelnikowi również głęboko humanistyczne przesłanie, pokazujące, kim jest i kim chce być człowiek, na czym człowieczeństwo polega i do czego obliguje.Statek kosmiczny o nazwie "Niezwyciężony", dowodzony przez astrogatora Horpacha, ląduje na planecie Regis III w celu odpowiedzi na pytanie, co się stało z jego bliźniaczym poprzednikiem "Kondorem".
Niesamowite wrażenie robi obraz czarnej chmury, atakującej obiekty mechaniczne pojawiające się na planecie oraz ludzi. Wstrząsający jest fakt, że jednym ze skutków działania chmury w przypadku człowieka jest wymazanie pamięci, wskutek oddziaływań pola elektro-magnetycznego.
Rohan, zastępca dowódcy, wyrusza na poszukiwanie zaginionych i bezradnych, bo porażonych przez atak chmury mikroautomatów, członków załogi. W zasadzie jest prawie pewne, że nie żyją. Ale to słowo "prawie" odgrywa tu kluczową rolę. Więc właściwie to nie ze względu na umarłych Rohan chce wypełnić swoją misję, mając niewielkie szanse powrotu. Robi to ze względu na żyjących, którzy mieliby kłopot z odpowiedzią na pytanie, czy zrobili wszystko, co w ich mocy, dla zaginionych.
Wyposażony z podstawowe przyrządy, z siateczką we włosach, która ma maskować impulsy elektromagnetyczne, rusza w łaziku na poszukiwania. Horpach wysłał też dwa inne pojazdy, które miały zwabić i odciągnąć chmurę mikroautomatów.