Józef Czechowicz Legenda


Interpretacja wiersza legenda Józefa Czechowicza

      Wiersz Czechowicza wpisuje się w tradycję katastrofizmu i profetyzmu. Poeta widzi oczyma wyobraźni to, co na własne oczy zobaczą poeci spełnionej apokalipsy. Podmiot liryczny podejmuje dialog z Bogiem, stając niejako w opozycji do jego działań. W sposób z jednej strony buntowniczy, z drugiej - godny - przyjmuje śmierć w stanie swoistej epifanii.
      Początek wiersza przynosi bardzo plastyczne ujęcie spojrzenia Boga na świat, przy jednoczesnej intrygującej kreacji tła:

spojrzeniem obłoki przebiegał trójkąt mądre oko boże
księżyc kroplą ze srebra ciężył o tej porze

      Oko w trójkącie to znany w kulturze motyw obecności Boga, symbolizujący jego wszechobecność i przenikliwość. Natomiast drugi wers jest tym, co poeci awangardowi określali jako metaforyzacja uczuć - księżyc zdaje się płakać nad ludzkim losem.
      Cytowany wyżej dwuwers jest wyjątkiem wśród pozostałych strof czterowersowych - i ma to swoją wymowę. Pierwszy wers to płaszczyzna metafizyczna, która przebija się przez przyrodę, by - jak się potem okaże - móc przyjrzeć się człowiekowi. W strofie drugiej widać jednak, że podmiot liryczny przyjął perspektywę neutralną, to znaczy nie ma żadnych sygnałów, że widzimy świat z perspektywy Boga.

smolny swąd z czarnych lasów się dźwigał
nad miastami czerwono i dym i gaz
niebo chodziło kołem jak śmiga
zataczał się bo noc głucha czas

      Mamy tu do czynienia z odsłoną tego, co dzieje się w świecie. Użycie czasu teraźniejszego jest tutaj umowne, gdyż równie uzsadniony jest czas przeszły (z perspektywy tytułu), jak i przyszły - wszak wiersz wpisuje się w tradycję wizji apokaliptycznych.


Powrót na stronę JÓZEF CZECHOWICZ