Interpretacja opowiadania U nas w Auschwitzu
Listy człowieka zlagrowanego
Tadek to człowiek zlagrowany. Borowski kreował świadomie tego typu bohatera, odsłaniając mechanizmy przystosowania człowieka do każdych warunków.Siłą wzmacniającą Tadeusza jest miłość do Marii i właśnie to jest źródło chroniące narratora-bohatera przed całkowitym zlagrowaniem. Dzięki miłości do Marii i możliwości pisania do niej listów może ocalić swoje człowieczeństwo.
Styl wypowiedzi człowieka zlagrowanego
W opowiadaniu U nas w Auschwitzu przedstawia Borowski funkcjonowanie ludzi w lagrze, ale sposób przedstawienia zaskakuje. Już sam tytuł z zaimkiem "nas" - "u nas" brzmi zastanawiająco, a potem: "szliśmy bardzo piękną drogą do Oświęcimia", "Rozkoszne dnie: bez apelów, bez obowiązków". W ten sposób buduje Borowski ułudę obozową, która za moment ulegnie rozbiciu poprzez drastyczne obrazy scen albo refleksje narratora o tym, jak niebezpieczną siłą może być nadzieja.Ironia obozowa źródłem siły psychicznej
Rozdział drugi rozpoczyna zaskakujący komunikat: "Rozkoszne dnie: bez apelów, bez obowiązków". Oczywiście nie dotyczy to wszystkich - Tadek jest szczęściarzem, uczestniczy w kursach sanitarnych. A reszta więźniów stoi jednak na apelu.Kolejny segment tekstu zaskakuje jeszcze bardziej:
Pejzaż z okna niewinny, kremo nie widać. Ludzie są w Oświęcimiu zakochani, z dumą mówią: "U nas, w Auschwitzu...".
Bez takiego dystansu, bez próby zatrzymania swojej uwagi na tym obozowym świecie, bo inny jest niedostępny, bez tego wszystkiego życie w obozie jest nie do wytrzymania.
Bez takiego dystansu, bez próby zatrzymania swojej uwagi na tym obozowym świecie, bo inny jest niedostępny, bez tego wszystkiego życie w obozie jest nie do wytrzymania.