Labirynt w literaturze
W starożytności zbudowano cztery labirynty w różnych miejscach (Egipt, Kreta, wyspa Samos, Italia). Mityczny motyw labiryntu - czyli skomplikowanej architektonicznie budowli z zawiłym układem sal, przejść i korytarzy, z których nie sposób wyjść - stał się symbolicznym znakiem mówiącym o wielu sytuacjach egzystencjalnych właściwie bez wyjścia, z których jednak ostatecznie można w jakiś sposób znaleźć drogę powrotu. Wszak dzięki nitce Ariadny Tezeusz wydostaje się z labiryntu.Labirynt stał się też znakiem rozmyślnego skomplikowania, gmatwaniny, dróg bez przejścia. „Labirynt umysłu”, „labirynt uczuć” – to chętnie wykorzystywane określenia.
W powieści Umberto Eco Imię róży, której akcja toczy się w średniowieczu, świat postrzegany jest przez metaforę biblioteki-labiryntu. W opactwie, do którego przybył Mistrz wraz z uczniem, znajduje się mnóstwo ksiąg, które zgromadzono w najokazalszej w tym czasie na świecie bibliotece. Biblioteka w opactwie to istny labirynt kryjący wiele tajemnic, o których wie tylko bibliotekarz. On zna wszystkie jej zakamarki, potrafi znaleźć każdą księgę nie tylko na podstawie tytułu, ale również w oparciu o otrzymane informacje dotyczące treści księgi. On jest też cenzorem – nie wszystkie księgi mogą być bowiem wypożyczone. Ostateczne decyzje konsultuje z opatem.
Biblioteka broni się sama, jest niezgłębiona jak prawda, która w niej gości, zwodnicza jak kłamstwa, które są jej powierzone. Labirynt duchowy,
ale również labirynt ziemski. Mógłbyś wejść do niej, a nie wyjść. (U. Eco, Imię róży, Warszawa 2001, s. 47.)
Tak jak mistrz Wilhelm uczy swojego ucznia Adsa poznawania i rozumienia świata i jego znaków, tak bibliotekarz wtajemnicza swojego pomocnika w
strukturę labiryntu biblioteki.Jan Kochanowski w epitafium poświęconym kasztelanowi chełmskiemu Andrzejowi Bzickiemu podkreśla rzadką umiejętność wnikliwej znajomości zagmatwanego prawa. Tylko jemu znane były „labirynty prawne” Rzeczypospolitej.
Motyw labiryntu pojawia się w utworze Do fraszek Jana Kochanowskiego. Zwracając się nie tyle do przeciętnego czytelnika, ile do wytrawnych krytyków i interpretatorów, przestrzega Kochanowski przed próbą uchwycenia całości sensu jego dzieła, które zawsze będzie zawierało miejsca trudne do interpretacji. Adresat liryczny czyli fraszki, jest de facto metonimią całej twórczości Kochanowskiego, przypominającej labirynt, w którym sam budowniczy mógłby się zagubić.
Znamienny wydźwięk mają związki frazeologiczne i leksykalne konstrukcje metaforyczne, w których pojawia się słowo „labirynt”. Labirynt wiecznej miłości to tytuł powieści Kay Hooper opowiadającej o wielkiej i zarazem bezwzględnej miłości. Tytuł sugeruje wiele możliwości interpretacyjnych: uczucia nie sposób się wyzbyć, gmatwa ono życie bohaterów, jest oczywiście potężne i ubezwłasnowolnia bohaterów.
Przywołany tytuł znakomicie pasowałby jako podtytuł do Lalki Bolesława Prusa. Miłość Stanisława Wokulskiego do Izabeli Łęckiej okazała się uczuciową pułapką, psychicznym zatrzaskiem, z którego skądinąd silny wewnętrznie i dojrzały emocjonalnie Wokulski nie umie się wyplątać. Prus pokazał, z jaką premedytacją zdegenerowana arystokracja potrafi zbudować taki układ relacji społeczno-towarzyskich, który zniewala dynamiczne osobowości, wpuszcza w pułapki uczuciowe, by następnie wykorzystać materialnie. Wyjście bez szwanku z takiego labiryntu jest zadaniem karkołomnym.
Zbigniew Herbert w książce Labirynt nad morzem opowiedział o sztuce i cywilizacji Południa i Północy penetrując dokonania człowieka od antyku po współczesność. Metafora labiryntu u Herberta oznacza nie tyle plątaninę dzieł sztuki, które nie tak łatwo uporządkować i sklasyfikować, ile penetrację przestrzeni kulturalnej, podróż, która staje się intelektualną przygodą, wyprawą w krainę znaków i znaczeń wyrażających bogactwo ludzkiej egzystencji.