O Rewizji Mroza
Chyłka i Oryński po przeciwnych stronach prawniczej barykady
Rewizja zaczyna się w sposób można powiedzieć tradycyjny. Rzut oka na Chyłkę - ma parszywy kryzys, ciągle pije i puszcza się z byle kim. Nie pamięta nawet imion. Prawdziwe dno. Utrzymuje się z porad udzielanych w jednym z boksów w Arkadii przy Jana Pawła w Warszawie.Ale Rewizja zaczyna się zarazem zaskakująco - Chyłka i Oryński znaleźli się po przeciwnych stronach prawniczej barykady.
Skylight bez Chyłki
Remigiusz Mróz potrafi zaprzyjaźnić czytelników ze swoimi bohaterami, nawet jeśli upadają bardzo nisko i stają się alkoholikami jak Chyłka. A może właśnie dlatego. Obrzydliwa w swoim piciu, staje się prawniczka postacią heroiczną w swoim starciu ze światem zorganizowanej przestępczości, która w firmie ubezpieczeniowej Salus pierze swoje pieniądze.Romowie i ich losy
Mocną stroną powieści Mroza jest ich nasycenie kulturowe. W rozmowie między Chyłką a jej klientem pojawia się dosyć obszerny - jak na ten gatunek - wywód historyczny.
- W dwunastym wieku Arabowie napadli na Indie - ciągnął Bukano - Przegnali nas stamtąd i...
- Może pan to trochę streścić? Tak to dwudziestego wieku?
- W ten sposób zaczęła się nasza kultura wędrowna - dopowiedział nieco poirytowany. - Osadzona jednak w dawnych zwyczajach kastowych. Dlatego teraz jest wiele grup Romów, różniących się od siebie bardziej, niż mogłaby pani sądzić.
Co prawda zanosiło się na jeszcze więcej treści historycznych, ale Chyłka nie dała szansy obeznanemu ze swoją przeszłością
przedstawicielowi kultury romskiej.- Może pan to trochę streścić? Tak to dwudziestego wieku?
- W ten sposób zaczęła się nasza kultura wędrowna - dopowiedział nieco poirytowany. - Osadzona jednak w dawnych zwyczajach kastowych. Dlatego teraz jest wiele grup Romów, różniących się od siebie bardziej, niż mogłaby pani sądzić.