Safona Wydaje mi się samym bogom równy

Interpretacja wiersza Wydaje mi się samym bogom równy

Oda patograficzna Safony

      Wiersz Safony przedstawia stany psychosomatyczne ("głosu z krtani wydobyć nie mogę", "dreszcz przenika ciało", "ciemno mi w oczach", "słyszę w uszach szum przejmujący", "oblana potem", "blednę"). Tych stanów doświadcza podmiot lircyzny.
      Uczestnikami sytuacji są trzy sylwetki liryczne: podmiot liryczny (nie tylko możemy, ale musimy go utożsamić z autorką tekstu), adresat liryczny, którym jest kobieta adorowana przez mężczyznę - to jest właśnie owa trzecia postać liryczna.


Wydaje mi się samym bogom równy
mężczyzna, który siadł naprzeciw ciebie,
słowa twoje przyjmuje z zachwytem,
w oczarowaniu.

Słodkim uśmiechem budzisz w nim pragnienia,
lecz w piersi mej drży serce pełne lęku,
i gdy na ciebie patrzę, głosu z krtani
dobyć nie mogę,

zamiera słowo, dreszcz przenika ciało
albo je płomień łagodny ogarnia
ciemno mi w oczach, to znów słyszę w uszach
szum przejmujący.

Oblana potem, drżąca, zalękniona
blednę jak zwiędła, poszarzała trawa,
i już niewiele brak, abym za chwilę
padła zemdlona.

Ze wszystkim jednak trzeba się pogodzić.

                                          (tłum. Janina Brzostowska)

      Wspomniane wyżej doznania psychosomatyczne są pochodną miłości i zazdrości, zaś wiersz jest swoistą próbą autoterapii.

Powrót na stronę SAFONA