Julian Tuwim Śmierć


Śmierć - interpretacja

      Taka już jest kultura europejska, że najczęściej patrzy na miłość przez pryzmat śmierci. Miłość szczęśliwa przestaje być pociągająca. Szczęście - staje się nudne. Znamy to już od czasów średniowiecza (Dzieje Tristana i Izoldy).
      Julian Tuwim skonstruował liryczny obraz miłości i zaskoczenia śmiercią, zbliżania się szczęścia i ingerencji siły, na którą człowiek nie ma wpływu.
      Dość często zdarza się w poezji, że to, co zostaje ujęte w nawias, nabiera pierwszorzędnego znaczenia. I tak też dzieje się w wierszu Śmierć. Podmiot liryczny, przyjmujący rolę narratora lirycznego, opowiadającego historię dwójki zakochanych i wprowadzającego do tekstu wypowiedzi Narzeczonej - eksponuje we wtrąceniach swoje współczucie.

Przyniósł jej kwiaty o jesieni,
(Mój Boże...)
Tuberozy przyniósł jej śmiertelne.
I byli w miłość zapatrzeni,
(Mój Boże...)
W jakieś wielkie szczęście niepodzielne.

Mówiła: Zostań, zostań ze mną,
(Mój Boże...)
Będę twoją w tę noc, mój jedyny!

Będziemy sami nocą ciemną,
(Mój Boże...)
Będą dzisiaj nasze zaślubiny...

      Niezwykle istotną rolę mogą odgrywać w poezji znaki interpunkcyjne. W pięciu wtrąceniach w nawiasie są to wielokropki, sugerujące współczucie i wzruszenie podmiotu lirycznego. Ale w ostatniej strofie pojawia się trzykrotnie powtórzony wykrzyknik - znak przerażenia tym, co ma się stać za chwilę - wszak intymny nastrój pary zostanie gwałtownie zaburzony ingerencją sił z zewnątrz.

Zamknę drzwi, nie będzie słychać,
(Mój Boże...)
Że tu jest mój miły Narzeczony...

A gdy poszła drzwi zamykać,
(Mój Boże!!!)
Ktoś je mocno szarpnął z drugiej strony.

      Wiersz kończy się dramatycznie. Ingerencja z zewnątrz nie jest kwestią zwykłego niebezpieczeństwa, w jakim znaleźli się zakochani. Tę siłę zewnętrzną stanowi śmierć.



Powrót na stronę JULIAN TUWIM