Ernest Bryll
Bądźmy dla siebie bliscy bo nas rozdzielają

Interpretacja wiersza Bądźmy dla siebie bliscy bo nas rozdzielają

      Poezja jest niezwykle wyczulona na kwestię poczucia tożsamości i więzi, które - wskutek różnorodnych presji - są nieustannie narażane na rozpad.
      Ernest Bryll posługuje się w pierwszej strofie hiperbolą budującą apokaliptyczny obraz pękającej ziemi. Ale jednocześnie sytuuje całość w kontekście historyczno-politycznym.

Bądźmy dla siebie bliscy bo nas rozdzielają
I co chwila nam ziemia pęka pod stopami
A te okrawki
Kraju na którym stoimy
Z hukiem od siebie w ciemność odpływają

      Zwraca uwagę silny kontrast między dynamiką obrazów a ich nieokreślonością. Okrawki kraju dają się czytać uniwersalnie, jako odwieczny problem geopolityczny Polski i Polaków.

      W podobnej stylistyce kreowana jest przestrzeń liryczna w strofie drugiej.

Bądźmy dla siebie bliscy kiedy się boimy
Gdy byle kamyk może poruszyć lawiny
Bądźmy dla siebie bliscy kiedy ciemne góry
Odpychają nas nagle swoim ciałem zimnym

      Tu jednak pojawia się wyraźna opozycja: człowiek - potęga (żywioł, siła, ...). Jednakże owa potęga jest nie tylko symbolem sił przyrody, ale też mocy o zupełnie innej naturze.

Bądźmy dla siebie wierni kiedy rosną mury
Bo tyle w nas jest siebie ile ciepła tego
Które weźmiemy od kogoś drugiego
A drugi od nas weźmie i w sobie zatai

Bądźmy dla siebie bliscy bo nas rozdzielają

                                                      12 V 1985





Powrót na stronę ERNEST BRYLL