Andrzej Stasiuk

Obraz śmierci i zaświatów w utworze Grochów

      W jednym z fragmentów Grochowa pojawia się wspomnienie narratora z czasów dzieciństwa.

      No więc babka wierzyła w duchy. [...] To były długie historie. Dotyczyły banalnych zdarzeń, pracy, odwiedzin, wędrówek do sąsiedniej wsi, spotkań z rodziną. Spokojna narracja wypełniona faktami, nazwami rzeczy i imionami ludzi. Topografia ich wsi i kilku okolicznych.

      W opowieściach babki - tak bardzo rzeczowych i opartych na faktach - uwidacznia się ta dość oczywista i uniwersalna prawda o tym, czego nie da się wpisać w logikę faktów i racjonalnego myślenia, a co musi być obecne w świadomości każdego człowieka - rzeczywistości nie da się sprowadzić do wymiaru wyłącznie realnego i materialnego.

      W tej szarej materii pojawiały się od czasu do czasu pęknięcia, nitki wątku i osnowy rozstępowały się i przezierały przez nie zaświaty, nadprzyrodzone, w każdym razie Inne.

      W ten sposób babka stała się dla narratora pewnego rodzaju przewodniczką po przestrzeni nieznanej. Dzięki jej opowieściom był wprowadzany w ów Inny świat.
      Śmierć babki przyniosła nowe doświadczenia. Pocałunek złożony przez narratora na ustach babki przyniósł odczucie obcości, twardości i nieruchomości. Może rzec, doświadczył on fizycznie sposobu obecności śmierci. Ale co ciekawe, nie odczuwał strachu.

      Strach przyszedł później. W chwili, gdy zobaczyłem na zewnątrz domu czarną kościelną chorągiew ze srebrnym krzyżem. Ktoś przymocował ją do ściany domu tak, że powiewała z łopotem na tle błękitnego nieba [...].
      To byłą pierwsza w życiu lekcja o przewadze symbolu nad rzeczywistością.

      Zatem to nie rzeczywistość sama w sobie jest taka groźna dla człowieka, lecz kultura, która chce sobie podporządkować emocje człowieka.



Interpretacja porównawcza Śpiewaj ogrody i Grochów Stasiuka



powrót na stronę główną WSPÓŁCZESNOŚĆ