Wisława Szymborska Radość pisania

Interpretacja wiersza Radość pisania

Wstęp do interpretacji wiersza Radość pisania

      Nie ma epoki literackiej, której poeci nie pochylaliby się nad fenomenem własnego warsztatu twórczego. Horacy wołał z dumą: Wybudowałem pomnik trwalszy niż ze spiżu!. Mickiewicz w III części Dziadów krzyczał w zachwycie ustami Konrada, że oto stwarza swój świata, kręci gwiazdami, buduje własną przestrzeń utkaną ze snów.
      Do tej parady dumnych poetów dołączyła Wisława Szymborska swoim wierszem Radość pisania.

Argumentacja do tezy interpretacyjnej do wiersza Radość pisania

      Poezja - chce powiedzieć Szymborska - posiada moc sprawczą. Poeta kreuje swój świat, który jednak jego samego zadziwia i szykuje mu niespodzianki - wyrażają to liczne pytania zawarte już w pierwszej strofie.

Dokąd biegnie ta napisana sarna przez napisany las?
Czy z napisanej wody pić,
która jej pyszczek odbije jak kalka?
Dlaczego łeb podnosi, czy coś słyszy?

      Poeta-kreator przygląda się swojemu dziełu, które wprawia go w zdumienie, a jego zachowanie łączy w sobie reakcje Boga ukazane w Księdze Rodzaju z reakcjami dziecka, które tak często pyta: dlaczego... .
      Istotną rolę pełnią w cytowanym fragmencie epitety: napisany las, napisana woda, spowodowane słowem "las" gałęzie. Wszak ów świat taki właśnie jest - ukształtowany w słowie i przez słowo, zrobiony w oparciu o świat realny - wszak nóżki sarny przypominają nóżki realne:

Na pożyczonych z prawdy czterech nóżkach wsparta
spod moich palców uchem strzyże.

      Również strzyżenie uszami jest takie jak w świecie realnym.
      W kolejnym fragmencie pierwszej strofy pojawia się opis miejsca granicznego między przestrzenią kreacji i przestrzenią świata realnego - jest to kartka papieru.

Cisza - ten wyraz też szeleści po papierze
i rozgarnia
spowodowane słowem "las" gałęzie.

      Szymborska buduje sytuację przejścia: cisza jest zapewne stanem, który towarzyszy jej podczas aktu kreacji, istnieje w jej świecie rzeczywistym, ale też cisza to słowo, które działa zarazem w wykreowanej przestrzeni, tam się również uobecnia w nieco paradoksalny sposób, bo rozgarnia gałęzie, a więc właściwie coś staje naprzeciwko niej.

Powrót na stronę główną WISŁAWA SZYMBORSKA